PLAN PRACY WYCHOWAWCZO-DYDAKTYCZNEJ W GRUPIE 4,5,6-LATKÓW

 

WRZESIEŃ

 

Temat I (2 tygodnie): Moje kochane przedszkole.

Temat II: Żyrafa i szakal – świat uczuć w relacjach jest darem Boga.

Temat III: Jesienny spacer na działce.

 

Cele:

1. Wzmacnianie poczucia bycia członkiem grupy oraz poczucia własnej wartości. Ustalenie i przestrzeganie zasad dotyczących zgodnego

współżycia w grupie. Rozwijanie kompetencji komunikacyjnych dzieci poprzez swobodne wypowiedzi dotyczące wspomnień z wakacji.

Poznawanie sposobu wypoczynku kolegów z grupy.

2. Wprowadzenie elementów Porozumienia Bez Przemocy – wdrażanie w codzienność zasad bezpiecznej i uważnej komunikacji. Ukazanie

piękna i różnorodności świata uczuć każdego człowieka jako daru Boga.

3. Ukazanie potrzeby dostosowywania ubrania do pogody panującej na dworze. Ukazanie wartości odżywczych warzyw i owoców oraz

przypomnienie zasad zdrowego stylu życia.

 

 

WIERSZ:

 

Syrop

Dorota Gellner

 

Syrop dziś kaszle

I trochę kicha,

Bo syrop bawił się

Bez szalika.

Wszedł do lodówki

Z samego rana,

By z termometrem

Lepić bałwana

Ale niestety

Wszedł bez szalika –

Dlatego kaszle,

Dlatego kicha…

 

 

O zielonym jeżu

Helena Bechlerowa

 

Pod kasztanem w gęstej trawie

Usnął jeżyk po zabawie.

 

Właśnie zbudził się i ziewał,

Gdy coś nagle spadło z drzewa.

 

Za nim drugie, trzecie też…

Miało kolce tak jak jeż.

 

Spojrzał jeżyk, w bok uskoczył,

Przerażony przetarł oczy.

 

- Patrzę, patrzę i nie wierzę:

Czy to jeże czy nie jeże?

 

Nie wiedziałem dotąd sam,

Że zielonych braci mam.

 

Lecz ja w norce mam mieszkanie,

A gdzie one? Na kasztanie.

 

Już nie pytał więcej o nic,

Zmykał, jakby go kto gonił.

 

Sapał, mruczał głosem gniewnym:

- Nie chcę mieć zielonych krewnych!

 

 

PIOSENKI:

 

Różowy miś

muz. Franciszka Leszczyńska

sł. Zofia Bronikowska

 

1. Miś Różowy, miś pluszowy

Zbuntował się dziś,

Chce iść także do przedszkola

Tak jak chodzi Krzyś.

 

2. Wziął Krzyś Misia w obie rączki,

Po co pójdziesz tam?

Będę bawił się wesoło

I nie będę sam.

 

3. Gdy tak prosisz to już chyba,

Zabiorę cię dziś

I tak chodzi do przedszkola

Razem z Krzysiem Miś.

 

Ogórek

Fasolki

 

1. Wesoło jesienią
w ogródku na grządce,
tu ruda marchewka, tam strączek.
Tu dynia jak słońce tam główka sałaty,
a w kącie ogórek wąsaty.

Ref.: Ogórek, ogórek, ogórek
zielony ma garniturek
i czapkę i sandały
zielony, zielony jest cały.

2. Czasami jesienią
na grządkę w ogrodzie
deszczowa pogoda przychodzi.
Parasol ma w ręku,
konewkę ma z chmurki
i deszczem podlewa ogórki.

 

Pac, gruszka do fartuszka

sł.: Stanisław Karaszewski

muz.: Antoni Szaliński

 

1.Pod owocami zgina się grusza,

wiatr konarami gruszy porusza!

Ref. Pac, gruszka,

pac, gruszka,

hop, do fartuszka.

2.Spadają gruszki od soku miękkie,

nad gruszą krążą osa i szerszeń!

Ref.: Pac, gruszka…

3.Ja, choć nie jestem szerszeniem, osą,

też lubię gruszki pachnące rosą!

Ref.: Pac, gruszka…

4.Stanę pod gruszą i w mój fartuszek

Dla wszystkich dzieci nazbieram gruszek!

Ref.: Pac, gruszka…

Wiewióreczka

 

Wiewióreczka mała po lesie biegała
hop sa ,sa ,sa, hop sa ,sa, sa
po lesie biegała.

 

Spotkała jeżyka tańczyli walczyka
raz, dwa , trzy, raz, dwa , trzy,
tańczyli walczyka.

 

Wiewióreczka mała po lesie biegała

Spotkała owieczkę, tańczyli poleczkę
raz i dwa i raz i dwa i tańczyli poleczkę.

 

Wiewióreczka mała po lesie biegała

Spotkała ślimaka tańczą kujawiaka
raz i dwa i raz i dwa i tańczą kujawiaka.

 

Wiewióreczka mała po lesie biegała

Spotkała szaraka tańczą krakowiaka
raz i dwa i raz i dwa i tańczą krakowiaka
dookoła polany tańczą krakowiaka.

 

Hymn Polski

 

Jeszcze Polska nie zginęła,

Kiedy my żyjemy.

Co nam obca przemoc wzięła,

Szablą odbierzemy.

 

Marsz, marsz Dąbrowski,

Z ziemi włoskiej do Polski.

Za twoim przewodem

Złączym się z narodem.

 

Przejdziem Wisłę,

przejdziem Wartę,

Będziem Polakami.

Dał nam przykład Bonaparte,

Jak zwyciężać mamy.

 

Marsz, marsz...

 

Jak Czarniecki do Poznania

Po szwedzkim zaborze,

Dla ojczyzny ratowania

Wrócim się przez morze.

 

Marsz, marsz...

 

Już tam ojciec do swej

Basi Mówi zapłakany

- Słuchaj jeno, pono nasi

Biją w tarabany.

 

Marsz, marsz ...